[eddina]

Etam. Ta gadka o bezrobociu to już lekko zdezaktualizowana. Myślę, że w porównaniu z absolwentami takiego kulturoznawstwa czy innej socjologii, skandynawiści radzą sobie i tak bardzo dobrze.

[Nordavind]

Przecież nie mówię, że sobie nie radzą. Mam jedynie na myśli, że już na pierwszych zajęciach zaczynają człowieka indoktrynować, że źle trafił.
Poniekąd mają rację ale i tak uważam że to trochę chamskie i sugeruje że prowadzący nie lubią nas uczyć, bo po co Jeszcze im konkurencję zrobimy ("nie jesteśmy jeszcze w wieku przedpogrzebowym!" - również cytat z pierwszych zajęć ).

[ana]

czy ktoś mógłby mi jeszcze powiedzieć jak wyglądają same zajęcia z norweskiego? są podzielone na "speaking, writing" itd.? dużo trzeba pracować samemu, czy wystarczą same ćwiczenia?

[eddina]

Na norweskiej, w przeciwieństwie do szwedzkiej i duńskiej, nie ma i nie było nigdy podziałów żadnych - czasem wydziela się gramatykę, jak zachodzi taka potrzeba. Generalnie panuje samowolka i chaos. Mówienie ćwiczy się (przynajmniej w teorii) cały czas, za to pisania nie za bardzo.

[Iselin]

Wygląda na to, że trochę się pozmieniało. Ćwiczenie pisania kojarzę z zamierzchłych czasów. Co do mówienia, dużo zależy od lektora, a oni się wymieniają co jakiś czas.

[Nordavind]

Ano. Obecna lektorka nie bardzo nam daje pogadać, nawet czyta za nas :] Ostatnio trochę piszemy...

[ana]

jak to jest, że Wasze wypowiedzi są w większości bardzo powściągliwe jak nie negatywne, przecież studiujecie na kierunku, który myśle wybiera się z wielkiej pasji? aż tak się roczarowaliście czy poprostu nie chcecie mi za dużo powiedzieć

[Nordavind]

Przychodzimy z wielkiej pasji, to prawda. Ale żeby jej nie stracić nie polecam tych studiów. Zabijają skutecznie

[Egil]

[Margaritte]

Po prostu nie nastawiaj się na nic niesamowitego. Jesteśmy maleńką katedrą, mamy braki kadrowe, lokalowe i organizacyjne. Ale języka się można nauczyć, nawet bardzo dobrze, jeśli tylko jesteś gotowa trochę popracować sama. Ja osobiście też często narzekam, przyszłam tutaj nie z wielkiej pasji a z konieczności, ale generalnie polubiłam te studia, chociaż na nerwy działają mi regularnie. Będą Cię specyficznie szkolić na filologa i na to się musisz nastawić. Zamęczą z historii, a literaturę ledwo liźniesz. Będziesz mieć łacinę i filozofię. Będzie jednocześnie panował chaos, ale wystarczy ustalić sobie własny porządek i się go trzymać. To moje odczucie. Acha, i kadra będzie Cię często zniechęcać. Ale myślę, że znajomość fajnego języka jest często warta poświęceń.

Za to będziesz studiować z ludźmi podobnymi do Ciebie, a to jest ogromny plus.

My opinion.

[nigel]

[jocik:)]

To ja może też się wypowiem Idąc na te studia trzeba mieć świadomość, że większą część praktycznych informacji z języka zdobywać tzreba będzie samemu. Zajęcia są tylko podstawą, więc nie ma co narzekać, bo jak się chce nauczyć języka to uczy się go wyłącznie dla siebie. Obecnie jest wiele możliwości ( internet, stypendia, wyjazdy wakacyjne ) które poszerzają naszą wiedzę i mogą jeszcze bardziej obudzić zainteresowanie Norwegią. Co do bezrobocia to całkowicie nie rozumiem aluzji do tego, że skandynawistów owo właśnie czeka. Obecnie zarówno w Polsce jak i w Norwegii jest ogromne zapotrzebowanie na tłumaczy...Wystarczy być troszkę bardziej otwartym, poodzywać się do norweskich firm ściągających Polaków do pracy i nawiązywać kontakty i liczyć na współpracę! W Norwegii obecnie szefowie poszukują personelu znającego zarówno norweski jak i polski, wystarczy wejść na strony norweskich biur posrednictwa pracy...Więc powtarzam - dużo zależy od nas samych i od naszego podejścia! Ja jak najbardziej polecam ten kierunek, bo uważam, że jest przyszłościowy i tyle

[ana]

dziękuję bardzo jocik Twoja opinia na pewno mi się przyda

[ana]

nie wiem kiedy dokladnie wprowadzono na UAM system boloński ale pewnie juz sie orientujecie jak wyglada licencjat. czy pisze sie prace, czy zdaje egzamin licencjacki i czy oczywiscie odbywa sie to w języku obcym?

[Ida_Marcowa]

obecny pierwszy rok idzie systemem bolonskim. Ale jak znam zycie, to pewnie nie maja pojecia jak wyglada licencjat dowiedza sie w pazdzierniku na 3 roku kochana KS. Pewnie nikt jeszcze nic nie wie. Ale to musisz zapytac kogos z pierwszego roku, ja niestety jestem na 5letnich mgr.